Osiedle domków po chińsku
W wiosce Dadun w chińskiej prowincji Hainan powstało gigantyczne osiedle domów. Skala inwestycji jest niespotykana nigdzie indziej. Czy w takim mrówkowcu da się w ogóle mieszkać?
To chińskie osiedle ma wielkość centrum dużego miasta, a rzędy identycznych domów zdają się sięgać aż po horyzont. Całość przywodzi na myśl jakiś urbanistycznym żart wygenerowany w programie graficznym. Osiedle jest jednak prawdziwe i od kilku tygodni zapełnia się mieszkańcami
Budowa ruszyła na jesieni 2010 roku. Kompleks mieszkalny, który powstał w szczerym polu liczy dziś ponad tysiąc domów. Każdy z nich mierzy 253 metry kwadratowe powierzchni mieszkalnej. Budynki ustawione są w skrajnie bliskim sąsiedztwie, aby maksymalnie wykorzystać powierzchnię działki, na której stoją.
Osiedle mieszkaniowe w Dadun to inwestycja jakich wiele w Państwie Środka. Zunifikowane mrówkowce opanowują kraj, bo są tanie i szybkie w budowie. Standard zdaje się tu schodzić na boczne tory. Zarówno dla inwestorów, jak i samych kupujących.
- Więcej o:
Samotny dom na autostradzie
W Chinach budują na dachach
Największe miasto świata
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu