Rewitalizacja elektrowni Battersea w Londynie
Apartamenty w starej elektrowni nad Tamizą. Luksus dla najbogatszych
Kilka dni temu brytyjski The Guardian zamieścił informację, która powinna zainteresować wszystkich poszukujących mieszkania i dysponujących odpowiednio grubym portfelem. Na sprzedaż wystawiono apartamenty w Londynie w budynkach sąsiadujących z elektrownią Battersea. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że według planów dewelopera, pierwszy z obiektów ma zostać ukończony nie wcześniej niż za trzy lata. Już dziś możemy jednak przyjrzeć się nieco dokładniej tej inwestycji.
W pobliżu zaprojektowanej przez Sir Gillesa Gilberta ikony architektury przemysłowej wyrośnie osiedle eleganckich, nowoczesnych budynków mieszkalnych. Obok nich zrealizowane zostaną przestrzeni handlowe, usługowe i biurowe. Wszystkie prezentować będą wysoki standard, który dodatkowo podniesiony zostanie poprzez starannie zaaranżowane otoczenie. Elektrownia i sąsiednie budynki otoczone zostaną zielenią, a najbardziej eleganckie apartamenty będą dodatkowo posiadały dostęp do ogrodów na dachach i tarasach. Ceny, jakkolwiek wygórowane, nie odstraszają potencjalnych klientów.
W przeciągu ostatnich kilku miesięcy zaobserwowaliśmy ogromne zainteresowanie tym wyjątkowym przedsięwzięciem ze strony potencjalnych nabywców
- zaciera ręce Rob Tincknell, szef Battersea Power Station Development Company. Ten, kto zechce nabyć zwykłą kawalerkę, musi liczyć się z wydatkiem przekraczającym 400 tysięcy funtów. Mieszkanie z trzema sypialniami to już koszt około 900 tysięcy, natomiast ceny penthouse'ów przekraczają 6 milionów funtów!
Czy jednak nie warto poświęcić takich pieniędzy by mieszkać w nowym centrum Londynu, a z okna sypialni widzieć majestatyczne kominy zabytkowej elektrowni? Równolegle z budową mieszkaniówki rozpoczną się prace, których celem będzie rewitalizacja budynku Battersea. Ten symbol Londynu był w ostatnich latach wielokrotnie przedmiotem spekulacji i rozmaitych koncepcji. Planowana zaadaptowanie go na centrum hotelowo-rozrywkowe, a ostatnio klub Chelsea Londyn rozważał wzniesienie w jego miejscu stadionu piłkarskiego. Ostatecznie powrócono do idei przemienienia elektrowni w obiekt mieszkalny z usługami.
Zainteresowanych losem największej ceglanej budowli w Europie należy uspokoić. Deweloper zapewni, iż ingerencje w zabytkową strukturą będą miały charakter ograniczony i z pewnością nie zmienią jej unikalnego charakteru. Zachowany zostanie monumentalny wizerunek bryły z dominującymi czterema kominami i prostymi, modernistycznymi formami budynków. Utrzymane w stylistyce art-deco wnętrza poddane zostaną pracom konserwatorskim i stanowić mają jedną z atrakcji wielofunkcyjnego założenia.
W najbliższych latach należy zatem bacznie obserwować południowy brzeg Tamizy w nadziei, że inwestorzy spełnią swe obietnicę i powstanie tam wyjątkowe nowe centrum Londynu.
- Więcej o:
Brytyjska Makabryła 2012. To "dewastacja zabytku"! Zgadzacie się?
Wieża Orbit Arcelor Mittal nowym symbolem Londynu?
One Hyde Park - adres za miliony
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu