Budynek schowany w ziemi
Koncern naftowy BP konsekwentnie stara pokazać się opinii publicznej jako firma proekologiczna. To dążenie szczególnie wydać w architekturze rotterdamskiego biurowca firmy, który został w połowie zakopany w ziemi.
Rafineria koncernu BP w Rotterdamie, jest najmłodszym tego typu obiektem w Holandii. Zadaniem jakie inwestor postawił przed architektami z pracowni GROUP A, było zaprojektowanie biurowca, którego architektura odzwierciadlałaby dynamikę branży, a jednocześnie tworzyła przyjazną i ekologiczną przestrzeń dla pracującego w nim personelu. Projektanci musieli również wziąć pod uwagę cele wizerunkowe firmy, która, szczególnie po katastrofie ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej, stara się pokazać siebie opinii publicznej jako firma przyjazna środowisku naturalnemu.
Działka, na której wzniesiono biurowiec, należy do strefy przejściowej między zindustrializowanym terenem rafinerii, a pełnymi zieleni mokradłami Brielsemeer. Jest to optymalna lokalizacja ze względu na bliskość autostrady A15 oraz możliwość dalszego rozwoju na sąsiadujących nieużytkach.
Sam budynek posiada ciekawą formę, łączącą rzeźbę terenu z architekturą. Biorąc pod uwagę możliwość wybuchu na terenie rafinerii, projektanci z GROUP A, postanowili "okryć" część tego czterokondygnacyjnego biurowca, specjalnie w tym celu usypaną, sztuczną wydmą. Strona południowa budynku to przeszklona fasada zapewniająca wnętrzu dopływ światła słonecznego.
Charakterystyczna dla budynku sztuczna wydma, zaznacza swoją obecność także we wnętrzu biurowca i staje się częścią przestrzeni pracy. W szerokim, jasnym atrium stanowi łagodnie falującą ścianę, która pokryta została przez projektantów drewnianymi deskami o różnych rozmiarach i kolorach. Ten zabieg dekoracyjny ma tutaj ściśle określony cel. Ma on bowiem przypominać przekrój geologiczny skał, a w konsekwencji mówić o branży w jakiej działa koncern BP.
Przestrzeń biurowa została rozplanowana po obu stronach atrium. Każde z pięter połączone jest ze sobą przewiązkami, ułatwiającymi komunikację między poszczególnymi skrzydłami budynku. Pokoje konferencyjne zostały zlokalizowane w autonomicznych bryłach, posiadających formę przeszklonych pudełek, porozrzucanych po całej wysokości atrium. Pozostała przestrzeń biurowa, jest rozplanowana na zasadzie open space, co przyczynia się do poprawy komunikacji, współpracy i kreatywności wśród pracowników.
- Więcej o:
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Wnętrza kancelarii SUŁKOWSKI LEGAL od mow.design. IUS EST ARS. Prawo jest sztuką
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia