Architekci w czasach zarazy. Wywiad z Szymonem Wojciechowskim z APA Wojciechowski
APA Wojciechowski sp. z o.o. to jedno z największych biur architektonicznych w Polsce. Jak wygląda życie architektów w czasach epidemii? Szymon Wojciechowski, opowiada o nowej codzienności swojej firmy i wyzwaniach, które ją czekają.
Jak państwa firma radzi sobie podczas epidemii?
Wszyscy jedziemy na tym samym wózku - nie ma co ukrywać, że jest trudno. Ale ze wszystkich sił staramy działać tak, by nasi klienci byli jak najlepiej obsłużeni. Podchodzimy do zagrożenia poważnie, staramy się więc, by odbywało się to przy jak najmniejszym ryzyku zarażenia. Michał Sadowski (partner APA Wojciechowski - przyp. red.) mówi, że rynek może i czekają zawirowania i trudności, ale naszym zadaniem w walce z konsekwencjami epidemii jest dbanie o to, by te zawirowania i trudności nie wynikły z naszego powodu. Taki nasz skromny wkład….
Więc jak to w praktyce wygląda?
Przede wszystkim wysłaliśmy dużą część zespołu do pracy zdalnej. Niestety w naszej branży, przy narzędziach jakie stosujemy, nie jest to proste. Praca w technologii BIM polega na pracy nad jednym komputerowym modelem budynku, który znajduje się na serwerze, przy pomocy wielu stacji roboczych połączonych siecią wielkiej przepustowości. Domowe sieć internetowa nie podoła takiemu natężeniu ruchu. Myśleć musimy też o zachowaniu bezpieczeństwa przed atakami sieciowymi. Nasz dział IT wypracował dobre i bezpieczne rozwiązania odporne na ataki w sieci. Nie było prosto i wymagało to kosztownej rozbudowy infrastruktury IT, ale będzie ona służyła nam w przyszłości.
Czy wszyscy mogą pracować zdalnie?
Niestety w branży architektonicznej nie jest to możliwe. Około 60% załogi pracuje z domu. W naszych siedzibach pracuje zarząd i pozostała część pracowników. Mamy obszerne biura, więc swobodnie zachowujemy odstępy. Każdy – apowicz czy gość – przy wejściu musi umyć ręce i zdezynfekować się. Prawie wszystkie drzwi są otwarte, by nie dotykać klamek. Strefy buforowe i wspólne są regularnie dezynfekowane. Każdy z najmniejszymi objawami infekcji typu katar jest odsyłany do domu. Opracowaliśmy również system powiadamiania w razie alarmu. Wprowadziliśmy te procedury dużo wcześniej przed ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego przez władze. Wiem, że nasi pracownicy bardzo poważnie podchodzą do zasad izolacji poza godzinami pracy. Oczywiście, wszystkie spotkania są internetowe przy pomocy komunikatorów: stosujemy wiele technologii. Nie wszystko działa idealnie i nic nie zastąpi kontaktu bezpośredniego, ale trzeba to przetrzymać i robić, co można.
A jakie są nastroje wśród załogi?
Ludzie reagują różnie, czują się mniej lub bardziej zagrożeni. Ale po lekkiej panice w połowie miesiąca, jest coraz lepiej. Nasza siedziba jest zwykle gwarna i ludna, pełna życia, trzeba się było przyzwyczaić do relatywnych pustek. Teraz nastroje i w biurach i wśród tych, którzy pracują zdalnie, są dobre. Jest śmiech, pojawiają się w firmie psy i koty, ulubieńcy naszych pracowników. Nasza załoga jest wspaniała.
Jak wyobrażacie sobie “tarczę antykryzysową” dla architektów?
Ze względu na to, że funkcjonowanie urzędów jest spowolnione, terminy administracyjne powinny zostać przesunięte. Spowolnienie w wydawaniu choćby pozwoleń na budowę wpłynie na naszą płynność finansową, dobre byłoby też złagodzenie terminów płatności podatkowych, np. rozłożenia ich na raty. Wiele nieprzewidzianych rzeczy może się zdarzyć, ale wierzę, że damy radę to przetrwać!
---
APA Wojciechowski Architekci istnieje od 1989 roku i jest jedną z największych firm architektonicznych w Polsce. Zatrudnia blisko stu architektów, projektuje w Polsce, Rosji i na Ukrainie.
Szymon Wojciechowski, współzałożyciel firmy, wierzy, że sukces firmy to zasługa profesjonalnego, utalentowanego i pełnego pasji zespołu APA Wojciechowski i klientów, którzy temu profesjonalizmowi i pasji zaufali. Uważa się więc za wielkiego szczęściarza, że dane mu jest być jej liderem.
Skomentuj:
Architekci w czasach zarazy. Wywiad z Szymonem Wojciechowskim z APA Wojciechowski