Top 10: architektoniczne perełki Bydgoszczy
Położone na Kujawach miasto najbardziej znane jest z anegdot o wiecznej rywalizacji z Toruniem. Tymczasem Bydgoszcz nie ma się czego wstydzić: to miasto o ciekawej historii i architekturze z różnych epok, której wiele miast może jej zazdrościć!
Stare Spichlerze
Bydgoszcz leży nad spławną rzeką. Ponadto może poszczycić się systemem kanałów, w znaczący sposób ułatwiających żeglugę. W latach 1773-1774 powstał tu też tzw. Kanał Bydgoski, sztuczna droga wodna łącząca Wisłę i Odrę. Wszystko to spowodowało, że miasto przez wieki było bardzo ważnym punktem w systemie transportu rzecznego w Polsce. To dzięki temu właśnie do dziś nad brzegami Brdy i Młynówki można podziwiać zachowane zabytkowe spichlerze, służące do magazynowania produktów, głównie spożywczych, transportowanych rzekami do Gdańska.
Większość bydgoskich spichlerzy zbudowano w konstrukcji szachulcowej, zwanej często murem pruskim. To popularny niegdyś w niektórych częściach Europy sposób budowania o charakterystycznym wyglądzie tynkowanych na biało ścian, poprzecinanych ukośnie biegnącymi czarnymi deskami (tzw. zastrzałami).
Dziś oczywiście bydgoskie spichrze otoczone są opieką konserwatora zabytków, nie służą też już jako magazyny. W jednym swoją siedzibę ma Muzeum Okręgowe, inne służą celom kulturalnym, komercyjnym czy biurowym. W sumie w mieście zachowanych jest kilkanaście takich obiektów.
Siedziba BRE Banku, proj. Andrzej Bulanda, Włodzimierz Mucha, 1995-1996
To jedna z ikon architektury polskiej przełomu XX i XXI wieku. Budynek nowoczesny, ale zaprojektowany z wielkim szacunkiem do przeszłości i odnoszący się do charakteru miejsca, w którym powstał. W pierwszej połowie lat 90., gdy polscy inwestorzy zachłysnęli się kapitalizmem najchętniej budowano banalne, szklane biurowce. Mało kto miał czas, ochotę i pieniądze by inwestować w przemyślany, starannie zaprojektowany obiekt.
Bydgoska siedziba BRE Banku była w tamtych czasach wyjątkiem. Zbudowana w centrum miasta, na rzecznym nabrzeżu słynącym z zabytkowych spichlerzy, została udanie wpisana w ten historyczny kontekst. Andrzej Bulanda i Włodzimierz Mucha zaproponowali dwie półokrągło zakończone bryły, które parafrazują kształt bydgoskich spichlerzy. Do historycznej zabudowy nawiązano też odpowiednio dobranymi materiałami budowlanymi.
Sami architekci tak opisywali swoją koncepcję: "Idea projektu wyrosła z chęci uszanowania i wyeksponowania klimatu miejsca - portu i nabrzeża oraz bliskości spichlerzy. Budynek można odczytywać na dwu poziomach. Pierwszy poziom - szybki, instynktowny, powierzchowny - to architektura łatwa w odbiorze, jednoznaczne odwołanie się do zapożyczonej ze spichlerzy formy i położenia; drugi poziom to refleksyjna analiza, wskazująca na transformację dosłownej formy, skomplikowanie detalu, wyrafinowane technologie i ascetyczność doboru materiałów".
Opera Nova, proj. Józef Chmiel, Andrzej Prusiewicz, 1973-2006
Położony nad rzeką gmach o bardzo charakterystycznym kształcie - to jeden z najdłużej budowanych obiektów w Polsce. Studio Operowe, zaczyn obecnego teatru został założony w Bydgoszczy w 1955 roku. Już pięć lat później narodziła się koncepcja budowy w mieście odpowiedniego gmachu. Konkurs architektoniczny na projekt budynku rozstrzygnięto już w 1961 roku (wygrała go propozycja Józefa Chmiela), jednak dopiero w 1973 roku w centrum miasta, nad malowniczym zakolem Brdy zaczęła się budowa okazałej siedziby opery.
Skomplikowanie techniczne projektu, wysokie ceny materiałów, aż wreszcie kryzys lat 80. spowodowały, że prace nad powstaniem budowli przeciągały się w nieskończoność. W 1989 roku Opera Nova stała w stanie surowym. Prace wykończeniowe ostatecznie i oficjalnie zakończono w 2006 roku: budynek otwarto 21 października przy okazji obchodów 50-lecia Opery Bydgoskiej.
Ogromny gmach został założony na planie trzech przenikających się okręgów - z lotu ptaka może nieco przypominać koniczynę. Monumentalne, otynkowane na biało i zaokrąglone ściany zwracają uwagę - budynek jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych w mieście. Podobnie jak zbudowaną ostatnio tuż obok Marinę, gmach opery otacza nadrzeczny bulwar spacerowy; kładką nad kanałem można się też stąd dostać na Wyspę Młyńską.
Rok 2013 bez wątpienia należy do jednej z najnowszych realizacji w Bydgoszczy, czyli Przystani na Wyspie Młyńskiej. Projekt pracowni APA Rokiccy zdobył w tym roku tytuł Bryły Roku oraz Nagrodę Architektoniczną tygodnika "Polityka". Co ważne, w tym drugim jednogłośnie bydgoską Marinę wyróżnili i zasiadający w jury fachowcy, i internauci. Marina podoba się każdemu!
Miejska przystań, zbudowana w ubiegłym roku w Bydgoszczy warta jest docenienia nie tylko ze względu na swoją wyjątkowo udaną architekturę. To jeden z wciąż niewielu w Polsce przypadków, gdy nowy obiekt powstaje z myślą nie tylko o zleceniodawcy, ale o mieszkańcach miasta w ogóle. Bydgoska Marina jest przestrzenią atrakcyjną nie tylko dla wodniaków czy gości hotelowych - jest przestrzenią publiczną, w której każdy czuje się dobrze, której skala, forma, sposób wykończenia zostały zaprojektowane dla ludzi, nie dla efektu.
Bydgoszcz, poprzecinana odnogami rzecznymi oraz licznymi kanałami jest miastem, w którym woda pełni ważną rolę i ma wpływ na urbanistykę. Ale Marina pracowni APA Rokiccy jeszcze skuteczniej przybliża miasto do rzeki, pozwala cieszyć się jego unikalnym położeniem.
Rzeźby w przestrzeni publicznej: Łuczniczka, Linoskoczek i inni
Są na świecie miasta, słynące ze swoich zadbanych przestrzeni publicznych. Jedną z metod uatrakcyjnienia miejskiej przestrzeni jest włączanie do niej obiektów artystycznych - rzeźb, figur czy pomników. I nie chodzi tu o pamiątkowe monumenty, ale raczej obiekty o lekkim, rozweselającym charakterze lub w pogodny sposób nawiązujące do dziejów miasta. Na Starym Mieście w Bratysławie takich miejskich figur stoi bardzo wiele - turyści uwielbiają się z nimi fotografować, a ich wesołe formy bawią także mieszkańców.
Sporo rzeźb w przestrzeni miasta znaleźć można też w Bydgoszczy. Zbudowana w 1910 roku w parku Jana Kochanowskiego rzeźba "Łuczniczka", zaprojektowana przez Ferdinanda Lepcke jest dziś uznawana za jeden z najważniejszych symboli miasta. Jej nazwę nosi hala sportowa oraz fundowane przez władze miasta nagrody.
Drugą nie mniej popularną rzeźbą w Bydgoszczy jest "Przechodzący przez rzekę", zwany też "Linoskoczkiem". Jej autorem jest Jerzy Kędziora, a figura została odsłonięta 1 maja 2004 roku. Sylwetka młodego mężczyzny, przechodzącego po linie nad Brdą (w jednej ręce trzyma tyczkę, w drugiej strzałę) jest nawiązaniem do słynnej Łuczniczki. Linoskoczek został pomyślany jako "para" dla niej.
Obok najbardziej znanego w mieście hotelu "Pod Orłem" stoi "Wędrowiec"; nad rzeką, naprzeciwko słynnej siedziby BRE Banku ustawiono zamyślone "Trzy Gracje"; na osiedlu Fordon rozpina skrzydła Ikar; w oknie kamienicy przy Starym Rynku dwa razy dziennie ukazuje się postać Pana Twardowskiego. Poza tym w przestrzeni miasta znaleźć można wiele monumentów upamiętniających znanych mieszkańców (np. Mariana Rejewskiego, który złamał szyfr Enigmy) lub ważne postacie z historii.
Pamiątki po Prusakach
W latach 1772-1920 Bydgoszcz była miastem pruskim, stolicą utworzonego tu nowego okręgu administracyjnego, Obwodu Nadnoteckiego. Z tego okresu pozostało w mieście sporo zabytków, które dziś zachwycają swoją architekturą i bogactwem detalu.
Do najcenniejszych pruskich budowli, zachowanych w mieście zalicza się budynki Poczty Głównej (ul. Jagiellońska 6), wzniesione w latach 1883-1885 w stylu neogotyckim. Nawiązujący do uważanego przez Prusaków za ich styl narodowy gotyku gmach ma trzy skrzydła, rozstawione wokół wewnętrznego dziedzińca. Mimo że formalnie nawiązuje do przeszłości - był w czasach swego powstania niezwykle nowoczesną placówką: już w 1876 roku uruchomiono tu telegraf, a 1 września 1895 roku telefon.
Budynek byłej Dyrekcji Kolei przy ulicy Dworcowej ma formy, nawiązujące do manieryzmu niderlandzkiego. Ceglany gmach zdobią wykonane z jasnego kamienia detale o charakterystycznych dla sztuki niderlandzkiej formach. Ważnym elementem są ozdobne szczyty oraz wieże, zwieńczone baniastymi hełmami.
W 1904 roku wg projektu firmy architektonicznej Boswau i Knauer GmbH z Berlina wzniesiono w Bydgoszczy halę targową. Gmach, który do dziś pełni tę samą funkcję, przypomina warowny zamek: wzniesiony z cegły posiada stylizowane na obronne wieżyczki, flankujące główne wejście oraz schodkowy szczyt. Ta neogotycka forma jest jednak stylizacją - hala ma nowoczesną, modernistyczna konstrukcje stalową z dwuspadowym, przeszklonym dachem.
Ulica Gdańska
Główna ulica Bydgoszczy pełna jest kamienic i budowli, które z innych miast zmiotła II wojna światowa. Można tu znaleźć ogromne bogactwo form architektonicznych - wystarczy przejść się ulicą, uważnie rozglądając się na boki. Nie każdy wie, że w Bydgoszczy zachowało się sporo detali secesyjnych; są tu kamienice neobarokowe i modernistyczne, neorenesansowe i manierystyczne, proste i ozdobne. Przy tej jednej ulicy znajduje się aż 27 obiektów, wpisanych do rejestru zabytków.
Ulica Gdańska zachowała charakter głównej alei dużego europejskiego miasta, dynamicznie rozwijającego się w XIX i na początku XX wieku. Mówi się o niej trakt mieszczański, pełen sklepów, miejsc rozrywki, punktów usługowych i urzędów.
Jedną z perełek, atrakcji ulicy jest gmach hotelu "Pod Orłem" (ul. Gdańska 14), wzniesiony w latach 1893-1896 według projektu bydgoskiego architekta Józefa Święcickiego. Projektant sięgnął tu po formy, popularne w paradnej architekturze XVI i XVII wieku, łącząc je ze zdobyczami nowoczesności jego czasów. Stąd stalowa klatka schodowa wewnątrz hotelu i witraże w oknach holu zestawione z neobarokowym, bogatym detalem na fasadzie.
Wzdłuż odnogi Brdy, zwanej Młynówką w XIX i na początku XX wieku powstało wiele budynków, które na pierwszy rzut oka nie kojarzą się z polską architekturą. To malowniczo położone tuż nad wodą wąskie kamienice, różniące się szerokością i wysokością. Pomiędzy nimi wiodą wijące się razem z rzeką wąskie przejścia i mostki.
Zabudowania nad Młynówką niegdyś mieściły zakłady rzemieślnicze, piekarnie, cukiernie, była tu też mennica. Z czasem, gdy zmieniał się profil zatrudnienia mieszkańców miasta okolica zaczęła podupadać - przez lata była zaniedbana. Na szczęście jej niezwykły, niespotykany urok nie został zapomniany i teraz trwa właśnie rewaloryzacja tej dzielnicy. Ma ona przywrócić urok okolicy, która śmiało mogłaby konkurować z uliczkami Wenecji.
Bazylika św. Wincentego a Paulo, proj. Adam Ballenstaedt, 1925-1937
W Bydgoszczy znajduje się wiele zabytkowych kościołów o interesującej architekturze, ale bazylika przy Al. Ossolińskich wyróżnia się na ich tle. To jeden z najciekawszych w polskiej architekturze przykładów inspiracji rzymskim Panteonem. Poznański architekt, Adam Ballenstaedt zaprojektował świątynię na planie centralnym, zwieńczoną monumentalna kopułą, wzniesioną z żelbetu. Po obu stronach fasadę kościoła flankują podłużne budowle, mieszczące pomieszczenia parafialne. Razem z nimi fasada kościoła ma długość ponad 80 metrów. Jej centralnym punktem jest zaczerpnięta prawie wprost z antyku monumentalna kolumnada, zwieńczona trójkątnym naczółkiem.
Potężny neoklasycystyczny gmach jest jedną z największych świątyń w Polsce - może pomieścić na raz nawet 12 tysięcy osób.
Nowe inwestycje
Bydgoszcz jest ósmym co do wielkości miastem w Polsce. Nic więc dziwnego, że rozwija się i rozbudowuje jak przystało na metropolię. Najbardziej widowiskowym i najbardziej chyba cieszącym mieszkańców przedsięwzięciem jest rewitalizacja Wyspy Młyńskiej. Przez lata był to teren zniszczony, zdegradowany i niebezpieczny. Teraz, dzięki prowadzonemu od lat remontowi ten piękny obszar jest przywracany mieszkańcom, staje się najbardziej przyjaznym i popularnym miejscem w mieście.
Projekt hotelu Hampton by Hilton
Poprawa jakości przestrzeni przyciąga inwestorów. Jeszcze w tym roku nad Brdą ma się rozpocząć przebudowa dawnego budynku Pralchemu na hotel sieci Hampton by Hilton. Planowana jest też rewitalizacja i rewaloryzacja dawnego młyna Rothera, ogromnej dwuskrzydłowej budowli, położonej na terenie Wenecji Bydgoskiej. Projekt przedsięwzięcia opracował Mirosław Nizio. Budynek ma pomieścić różne funkcje publiczne, a jego elementem charakterystycznym ma być dziedziniec i most, wykonane ze szkła. Pod dziedzińcem znajdzie się przeszklona przestrzeń publiczna, a jego dach będzie jednocześnie platformą widokową.
Ten sam architekt zaprojektował apartamentowiec, który będzie najwyższym budynkiem w mieście. Marina Riverside Apartments stanie przy ulicy Grottgera i sięgnie wysokości 66 metrów. Gmach będzie miał nieregularny kształt schodkowo obniżających się segmentów. Na wysokości 14. kondygnacji architekt przewidział taras widokowy.
- Więcej o:
Teatr Miejski w Bydgoszczy. Będzie odbudowa?
Stylowa przystań w Bydgoszczy
Poznań: ruszają prace w Skarbcu. Jest pozwolenie na budowę!
Nowe biuro Vaillant w .KTW II nagrodzone w konkursie Global Future Design Awards
Dom z solarnym dachem nad rzeką w Rumii. To projekt MAKA Studio
Apartamenty Esencja II - nowa inwestycja na poznańskich Garbarach
Co by było, gdyby... Niezrealizowane wizje architektów dla polskich miast. Miało być spektakularnie
Kwartał Dworcowa w Katowicach - przebudowa ruszyła! Znamy szczegóły